W konfrontacji Szczęk Szczęśliwice z Teamem Ivulin w ramach Trzeciej Ligi Siódemek faworytem była komanda rodem z Białorusi i sam początek meczu potwierdził te prognozy. Już w 3 minucie po świetnym podaniu od Jury Ostrovskiy’a pięknym strzałem w długi róg popisał się Mark Kachno. Po kolejnych 120 sekundach obaj panowie zamienili się rolami. Kachno zagrywał, a Ostrovskyi strzelał i było 0:2. Ekipa w czerwonych trykotach dość szybko się pozbierała po tych dwóch ciosach. W 11 minucie swoje trafienie zanotował Maciej Karbowski (co prawda na trzy raty, ale najważniejsze, że skutecznie) i dzięki temu Szczęki złapali kontakt. Jednak goście nie pozwolili rywalom rozwinąć skrzydeł. Nie minął kwadrans, gdy Kachno wyłożył piłkę jak na tacy do Ostrovskyia, a ten po raz drugi wpisał się na listę strzelców. Po chwili ten napastnik miał okazję na hat-tricka, ale znakomicie spisał się golkiper gospodarzy Anton Dychenko. Lecz w 16 minucie było już 1:4. Dychenko wprawdzie zdołał obronić pierwsze uderzenie, ale przy dobitce Oleksija Butchenko był już bez szans. Do przerwy wynik utrzymał się, ale tu musimy dodać, że gdyby nie Dychenko, to Ivulin mógł prowadzić nawet wyżej. Drugą odsłonę lepiej zaczęła ekipa ze Szczęśliwic. Po indywidualnej akcji Kajetana Ostoi-Ciemnego i klepce z Barnabą Rudem-Chlipalskim ten pierwszy zdobył zdobył bramkę na 2:4, ale odpowiedź gości była zabójcza. W 29 minucie Dzmitry Biełasz wypatrzył Butchenko, a ten skompletował dublet i mieliśmy 2:5. Gospodarze nie poddawali się i w ciągu 120 sekund zdołali zmniejszyć straty do 3:5 po uderzeniu Ruda-Chlipalskiego. Następnie przez dłuższy okres rezultat się nie zmieniał, chociaż Kachno po solowym rajdzie i Chlipalski bliscy byli szczęścia. Finalnie ostatnie słowo należało do gości. W 46 minucie Dzmitry Shyla zagrał do Ostrovskiya, a ten strzałem z ostrego kąta pod poprzeczkę ustalił stan rywalizacji na 3:6. Team Ivulin zasłużenie zgarnął drugi komplet oczek w tym sezonie i dzięki temu awansował na pozycję wicelidera. Szczęki Szczęśliwice zaś po tej porażce znaleźli się w połowie stawki.