O 21:00 na boisku „B” odbywał się hit 12 ligi. KTS Chimera podejmowała Ks Syfon. Już od samego początku było widać, ze atmosfera w tym spotkaniu jest gorąca. Już w 3 minucie mieliśmy otwarcie spotkania. Sylwester Gwiazda przejął piłkę i sam popędził na bramkę wyprowadzając gospodarzy na prowadzenie. Minutę później odpowiedział Jan Nawotczynski po podaniu od Wojtka Kucharka. Kilka minut później KTS Chimera przeprowadziła natarcie. Najpierw w 10 minucie do siatki trafił Cezary Uziebło, a chwile później kapitalnym strzałem z dystansu w samo okienko popisał się Paweł Kazimir. Goście potrafili jednak stworzyć klarowne sytuacje. W 13 minucie Jan Nawotczyński zagrał do wybiegającego na sam na sam Kuby Przygody, który mocnym strzałem w bok bramki pokonał bramkarza i mieliśmy 3:2. Po tej bramce gra się uspokoiła i przeniosła do środkowej strefy boiska. Kolejne trafienie ujrzeliśmy dopiero w 20 minucie, gdy Filip Błuś minął bramkarza i uderzył piłkę do pustej bramki. Mieliśmy zatem 4:2 do przerwy. Po zmianie stron do ataku ruszyli goście. W 26 minucie Jan Nawotczynski zapakował piłkę do siatki po krótkim słupku, a chwile później z woleja z wysokości pola karnego i mieliśmy 4:4 po dwóch minutach drugiej połowy. W 29 minucie Paweł Kazimir zagrał długą piłkę na Czarka Uziebło. Wydawało się, ze piłkę złapię bramkarz, ale złe oblicz lot piłki i minął się z nią. Piłkę za jego plecami przejął Uziebło i pasem do pustej bramki podwyższył na 5:4. W 33 minucie Nawotczynski otrzymał piłkę od Kucharki i pewnym strzałem doprowadził do remisu 5:5. W 39 minucie Filip Błuś dograł do Czarka Uziebło, który z zimna krwią wykończył sytuację.