O 17:10, na sektorze C zameldowały się drużyny Gyros Gaming i KTS Chimera. Obie drużyny zachowały szansę na medale, ale nie mogą sobie już pozwolić na porażkę. W lepszej sytuacji znajdywali się goście, którym nawet remis daje awans na drugą pozycję. Jednak od początku pokazali, że remis ich nie interesuje. Od pierwszych minut KTS atakował, a pierwsza bramka padła już w 3 minucie meczu. Na listę strzelców wpisał się Mateusz Bednarczyk. Dwie minuty później, mocnym strzałem zza pola karnego popisał się Jakub Wilczek. Po jego strzale piłka wpadła do siatki i było 0:2. Po kolejnych 5 minutach, dwójkową akcję przeprowadzili Filip Błuś i Paweł Kazimir, po czym ten drugi podwyższył na 0:3. W 17 min Kuba Gil przywrócił nadzieję GG na dobry wynik, trafiając na 1:3. Pod koniec pierwszej połowy Bartosz Piotrowski dołożył kolejne trafienie na konto KTSu. Po zmianie stron mecz stał się bardziej wyrównany, chodź Chimera skutecznie trzymała przeciwników na dystans. W 33 min Gil skompletował dublet, zmniejszając stratę do dwóch bramek. Chimera odpowiedziała dwoma trafieniami i na ten moment było 2:6. W 45 min Gil strzela bramkę numer 3 dla GG, ale w końcowym rozrachunku nie ma to większego znaczenia. Chimera wygrywa ten mecz 3:6 i awansuje na 2 miejsce w tabeli. Gyros Gaming z powodu zaległego meczu, wciąż ma szansę na czołową trójkę. Po więcej zapraszamy do materiału VEO.