W starciu Dwunastej Ligi Szóstek pomiędzy Gentleman Warsaw Team i Cool Teamem spodziewaliśmy się zaciętych zawodów, tymczasem w pierwszych 25 minutach była to całkowita dominacja ekipy Andrzeja Krawczyka. Zespół w czerwonych trykotach już w 3 minucie objął prowadzenie po ładnym woleju Tomasza Łapienieckiego, a po chwili równie efektownym uderzeniem popisał się Czarek Kuk i było 0:2. CT od tej chwili napierali cały czas, czemu przewodził wspomniany Kuk, który tylko w pierwszej części zdobył dublet, a do tego dorobku dołożył aż cztery asysty. Stąd też wynik 2:9 do przerwy nikogo nie mógł dziwić. GWT przed zmianą stron mieli tylko dwa przebłyski, ale po wznowieniu gry ta załoga zwarła szyki i zaprezentowała się znacznie lepiej. Co prawda w 32 minucie na 2:10 podwyższył Kuk, ale tak to przed większą część drugiej odsłony oglądaliśmy dość wyrównane widowisko. Najwięcej działo się w ostatnich jedenastu minutach, w których obejrzeliśmy aż 12 bramek. Była to szalona wymiana ciosów. Znakomicie zaprezentował się wtedy Paweł Domański z Gentlemanów, których raz za razem popisywał się indywidualnymi akcjami. I dzięki niemu Gentlemen Warsaw Team wygrali drugą połowę 7:6, ale w całym meczu to Cool Team był lepszy, a finalny wynik 9:15 tego najlepszym dowodem. I trzeba powiedzieć, że CT zasłużyli na ten sukces, niemniej musimy też pochwalić GWT za ambitną postawę do ostatniego gwizdka.