Zaglądając do ligowej tabeli nie powinno być wątpliwości, kto był faworytem tego starcia. Gospodarze do tej pory punktowali jedynie raz i taki stan rzeczy powinien utrzymać się również po spotkaniu. Pierwsze cztery minuty należały do Łukasza Kołacza, który trafił do siatki dwa razy. Mogło to oznaczać, że goście szybko rozstrzygną losy spotkania. W porę jednak odpowiedział Adam Siok. Następnie tempo gry się nieco uspokoiło i oglądaliśmy wyrównane, ciekawe spotkanie. Obie drużyny chętnie atakowały, lecz dobrze spisywały się bloki defensywne. Po upływie nieco ponad kwadrans ponownie widniał remis, ponieważ na 2:2 trafił Mateusz Grosiak. Końcówka pierwszej połowy jednak należała do X Force. W 20. minucie podanie Łukasza Kołacza strzałem z pierwszej piłki wykończył Kamil Banaszek. Zrobił to naprawdę nieźle trafiając w okienko. Minutę przed przerwą kolejną asystę zaliczył Łukasz Kołacz, tym razem po bardzo dobrej dwójkowej akcji z Bartkiem Janisiewiczem. Dzięki temu goście schodząc do „szatni” prowadzili 2:4. Chwilę po wznowieniu gry straty zmniejszył Adam Siok i ponownie obie drużyny dzieliło tylko jedno trafienie. Mimo różnicy w tabeli, jaka dzieliła zespoły, na boisku oglądaliśmy zbliżony poziom. Dopiero od 40. minuty goście osiągnęli przewagę i zaliczyli trzy kolejne trafienia. Świetny występ podkreśli Łukasz Kołacz, który był najlepszym zawodnikiem spotkania. Warto również podkreślić bardzo dobry mecz w wykonaniu Kamila Banaszka, który zapisał na swoim koncie trzy asysty i dwie bramki. Ostatecznie X Force wygrał 5:8 po ciekawym spotkaniu, które było znacznie bardziej wyrównane, niż mogliśmy przypuszczać przed pierwszym gwizdkiem arbitra.