Faworytem pojedynku były Zofijki FC, które odniosły komplet trzech zwycięstw. Jednak goście nie mogli poczuć się zbyt pewnie, ponieważ KS Na Pełnej, gdy ma swój dzień, może zabrać punkty każdemu rywalowi. Pierwszy kwadrans to odważne ataki z obu stron, a z pojedynku górą wyszli gospodarze za sprawą dwóch goli Patryka Skibińskiego. Kolejne minuty, aż do gwizdka sędziego kończącego pierwszą połowę, to pojedynek w środku pola. Najlepszą okazję w 16. minucie miał Mariusz Matraszek, który po przechwycie piłki minął bramkarza, ale nie dał rady trafić do siatki. Do przerwy KS Na Pełnej prowadziło 2:1. W drugiej odsłonie szybko straty odrobił Grzegorz Frączyk, który przejął piłkę od bramkarza rywali. Zawodnikom Zofijek jednak szybko z głowy wybił korzystne rozstrzygnięcie Patryk Skibińśki, który w odstępie dwóch minut trafi dwa razy i dał prowadzenie 4:2. Na kolejnego gola czekaliśmy kwadrans, a w 45. minucie bramkę zdobył Mariusz Matraszek. Wynik bardzo bezpieczny i biorąc pod uwagę małą ilość czasu do końca spotkania, gospodarze nie mogli mieć obaw o końcowe rozstrzygnięcie. Atmosferę postanowił jednak podgrzać golkiper, który w 49. minucie dwa razy podarował piłkę przeciwnikom, którzy nie zamierzali z prezentu rezygnować. Przyznamy, że nie pamiętamy podobnej sytuacji. Trzy z czterech straconych goli śmiało można było zapisać na konto bramkarza. Ostatecznie czasu było zbyt mało i KS Na Pełnej po świetnym występie bramkarza Patryka Skibińskiego wygrało 5:4.