FC Wtorki mają za sobą bardzo słaby początek sezonu, po którym nie mogą się pochwalić zdobyczą punktową. Altus swoje pierwsze zwycięstwo odniósł w poprzedniej serii gier i wydaje się, że mieli świetną okazję do podtrzymania passy. Zadanie nieco utrudnili sobie sami stawiając się bez nominalnego bramkarza i w niezbyt obfitym składzie. Mecz rozpoczęli fatalnie – źle pod swoim polem karnym zachował się Piotr Osiecki, a piłkę przechwycił Filip Pszczółkowski i pokonał tymczasowego golkipera. Wraz upływającymi minutami można było dojść do wniosku, że były to złe dobrego początki. Altus atakował odważniej i przejął inicjatywę, a za zerowy dorobek strzelecki odpowiadał dobrze spisujący się golkiper rywali. Jak wiadomo niewykorzystane sytuacje lubią się mścić i tym razem powiedzenie się sprawdziło. W 13. minucie po asyście Kacpra Oniska do siatki trafił Filip Pszczółkowski. Upłynął wspomniany wcześniej kwadrans gry i dorobek strzelecki gości napoczął Piotr Osiecki. Co jednak najważniejsze docierało wsparcie personalne. Aktywny był m.in. Karol Żak oraz Daniel Łukaszyk. Dzięki dobrej grze udało się doprowadzić do rezultatu 3:3 w 22. minucie spotkania. Remisu nie udało się dowieźć do przerwy, ponieważ w 25. minucie po dośrodkowaniu z rzutu rożnego piłkę niefortunnie do własnej bramki skierował jeden z obrońców. Ponadto tuż przed gwizdkiem sędziego za faul taktyczny żółtą kartkę obejrzał Cezary Kucharski i w efekcie drugą część goście rozpoczynali w liczebnym osłabieniu. Chwila przerwy jednak wydatnie pomogła Altusowi, który po wznowieniu gry w zupełności zapanował nad boiskowymi wydarzeniami. Piłkarsko z dobrej strony pokazał się Piotr Jaczewski oraz Dawid Celt, a skutecznie piłkę dostarczał Cezary Kucharski. Pięć kolejnych trafień padło łupem gości i dopiero w 47. minucie nieco zmniejszył straty Mikołaj Piwko ustalając wynik meczu na 5:8. Najlepszym zawodnikiem spotkania wybrany został Piotr Jaczewski, który zwłaszcza w drugiej połowie odpowiadał za ofensywę swojej drużyny, lecz powinien bardziej uważać na swoje zachowanie, ponieważ był bardzo bliski przedwczesnego opuszczenia boiska, czym znacząco osłabiłby drużynę. Tym razem sędzia poprzestał na ostrzeżeniu, a Altus zasłużenie dopisał do swojego dorobku kolejne 3 punkty.