O 20:00 na boisku „B” odbywał się bardzo ciekawy mecz pomiędzy Gladiatorami i Chemikiem Bemowo. Dwie mocne ekip bardzo dobrze znane wszystkim fanom naszej ligi. Pierwsze minuty były bardzo wyrównane. Gra toczyła się w środkowej strefie boiska. Żadna z ekip nie mogła dopieścić ostatniego podania, skutkiem czego był wynik bezbramkowy. Na otwarcie wyniku musieliśmy czekać do samej końcówki pierwszej połowy. Kamil Wróbel ruszył lewą flanka boiska i dograł do Adriana Gizynskiego, który ze stoickim spokojem załadował piłkę pod samą ladę i to gospodarze schodzili z usmiechami na przerwę. W drugą odsłonę lepiej weszli gospodarze Adrian Gizynski wypatrzył wybiegającego Patryka Podgórskiego i zagrał mu bez zawahania. Ten drugi pewnie wykończył sytuacje i mieliśmy 2:0. Chwile później kapitalna dwójkowa akcje rozegrali Gizynski - Kamil Gałecki, którzy w brazylijskim stylu rozklepali obronę rywali i Gałecki wykończył sytuacje strzałem z głowy. Na 8 minut przed końcem goście nabrali nadziei, gdy Szymon Wieckowski wykończył jedna z akcji graczy w zielonych trykotach. Ta nadzieja została jednak szybko zabrana. Już minutę później Adrian Gizynski wykorzystał swoją okazje i podwyższył na 4:1. Goście jednak się nie poddali. Najpierw Michał Matynia najlepiej odnalazł się w polu karnym i dziabnął piłkę między nogami bramkarza. Chwile później Paweł Michałek uderzył z dystansu piłka odbiła się od jedenego z obrońców i wpadła do siatki. Na 3 minuty przed końcem mieliśmy 4:3. Takim rezultatem zakończyło się spotkanie i to Gladiatorzy mogli cieszyć się tego wieczora z trzech punktów.