Oba zespoły mają za sobą bardzo słabe rozgrywki letnie, więc ochota na dobre rozpoczęcie kolejnego sezonu była z pewnością duża. Ciężko było wskazać faworyta, a o wyniku mogły zadecydować w dużej mierze występy indywidualne. Pierwsza połowa była stosunkowo wyrównana, lecz zarysowywała się niewielka przewaga gości. Nieco częściej utrzymywali się przy piłce i ich akcje były większym zagrożeniem dla przeciwnika. Efektem było prowadzenie do przerwy 0:2 po trafieniach Dominika Surackiego oraz Miłosza Czerneckiego. Można było dostrzec, że to właśnie ta dwójka odegra istotne role w drużynie KK Watahy. Druga odsłona to już zdecydowana przewaga gości, w szeregach których prym wiódł wspomniany powyżej duet. Swoje „trzy grosze” w postaci dwóch asyst dołożył Marcin Adamczyk. Kolektywna gra pozwoliła osiągnąć wyraźne zwycięstwo 2:8. Gastro Sparta miała właściwie jeden moment, w którym wydawało się, że mogą rozpocząć pogoń. Tym sygnałem było trafienie Bartka Bąka w 40. minucie, przy którym dużą rolę odegrał rykoszet od nogi obrońcy. Chwilę później „na raty” trafili jednak goście i stało się jasne, że nie będzie mowy o pogoni za wynikiem. Dominik Suracki był motorem napędowym swojej drużyny i zasłużenie zgarnął tytuł MVP spotkania.