O godzinie 20:00 na boisku A stanęły ze sobą w szranki Forteca Bielany i St.Varsovia. Gospodarze po dwóch przegranych liczyli w końcu na przełamanie. Zadanie jednak było bardzo trudne, gdyż ich rywalem była jak dotąd niepokonana drużyna. Pierwsze 10 minut przebiegało dość spokojnie. Gra głównie toczyła się w środkowej strefie boiska. Było kilka akcji podbramkowych, ale nie szczególnie zagrażały obydwu golkiperom. W 11 minucie Kamil Łukasik wypatrzył Macieja Błońskiego, który zrobił kapitalny ruch za plecy rywali. Otrzymał on futbolówkę i wykończył akcję. Dwie minuty później gospodarze odpowiedzieli po dwójkowej akcji Szemraj-Dawidcczyk. Między 16, a 22 minuta można powiedzieć, że goście zapewnili sobie zwycięstwo. W tym czasie trafili do siatki 4 razy i na przerwę schodzili z pokaźną przewagą. Po zmianie stron jeszcze bardziej docisnęli zmęczonych już fizycznie i psychicznie gospodarzy. W 28 minucie do siatki trafił Paweł Kapelewski. Minute później ten sam zawodnik trafił ponownie i mieliśmy już 1:7. Przyjezdni zakończyli strzelanie w 40 minucie, gdy na listę strzelców wpisał się Łukasik. Ostatnie 10 minut należało do gospodarzy. Nie mieli oni już szans na powrót, ale mieli chwilę na cieszenie się futbolem. W tym czasie trafili dwa razy do siatki rywali. W 44 minucie do statystyk zapisał się Wojtek Kucharek, a w 47 Bartek Dawidczyk. Varsovia zwyciężyła ostatecznie 8:3.