Przed rozpoczęciem starcia Warsaw Rangers z Grottgera Team zawisło widmo kolejnego walkowera podarowanego przez gospodarzy. Przeciągająca się nieobecność na całe szczęście wpłynęła jedynie na opóźnienie meczu. Grottgera Team, do czego przyzwyczaił w tym sezonie, stawił się w okrojonym składzie, ale jeśli chciał walczyć o podium, to w meczu z „czerwoną latarnią” Superligi6 nie mógł stracić punktu. Po kwadransie gry widniał rezultat remisowy 1:1, a goście marnowali kolejne okazje. Powtórzył się schemat z poprzedniego meczu, w którym częściej utrzymywali się przy piłce, a rywale kontrowali. Tym razem następne trzy trafienia przed przerwą dały im przewagę na drugą połowę. Warsaw Rangers przegrywając 1:4 musiało zaatakować wyżej, co momentami skutkowało szybką stratą piłki w wykonaniu gości. Tutaj również brakło skuteczności, lecz dogodnych okazji bramkowych nie było wiele. GT natomiast konsekwentnie realizowała nakreślony przez siebie scenariusz i budowała akcję od obrony. W końcówce meczu do siatki trafił najlepszy na boisku Paweł Rybak, a wynik na 1:6 ustalił Dominik Szarpak. Być może rezultat końcowy byłby wyższy, lecz oprócz nieskuteczności, na drodze gości stanął bardzo dobrze grający bramkarz, Aleksander Szymczak. Tym samym gospodarze nadal pozostają bez zdobyczy punktowej, a goście w dalszym ciągu liczą się w walce, co najmniej o ligowe podium.