Stawką pojedynku Żółwików z Gyros Gaming było piąte miejsce w tabeli. Gospodarze poniekąd sami utrudnili sobie zadanie rozgrywając większą część pierwszej połowy bez jednego zawodnika. Zrządzenie losu jednak zadziałało na ich korzyść – po upływie 18. minut prowadzili 3:0. Być może konieczność utrzymania większej koncentracji podczas gry w osłabieniu okazała się kluczowa. Nieco pomogło również szczęście, zwłaszcza przy pierwszym trafieniu, gdzie bramkarz Gyros Gaming obronił uderzenie, lecz trafił piłką w stojącego obok Marcina Głowackiego. Marcin był niekwestionowanym bohaterem pierwszej połowy trafiając do siatki dwukrotnie, a także zaliczając asystę przy golu Duc Anh Phama. Prowadzenie 4:0 do przerwy ustawiło dalszą rywalizację. Gyros Gaming tego dnia nie miał żadnych argumentów aby spróbować odrobić straty. Żółwiki mimo wysokiego prowadzenia nie zrezygnowały z dalszych ataków, a dodatkowo uzupełnili swoje szeregi. W efekcie już w 29. minucie prowadzili 6:0. Goście dopiero wtedy odważniej podeszli pod pole karne rywali i udało im się trafić dwukrotnie w odstępie kilku minut. Przy bramce na 6:2 w bramce dwoił się Anton Dychenko broniąc kilka kolejnych strzałów napastników Gyrosa, lecz zabrakło mu wsparcia obrońców, żeby nie dopuścić do utraty gola. Ostatecznie do siatki trafił Kajetan Kulesza. Strata dwóch bramek tylko napędziła Żółwiki do kolejnych prób, które jeszcze trzykrotnie przyniosły korzyść. Po dobrej, zespołowej grze, gospodarze wygrali 9:2 zapewniając sobie 5. miejsce w  rozgrywkach Totalbet 5. Liga 7x7.