W godzinach popołudniowych na boisku A miały miejsce swojego rodzaju derby. Dobrzy koledzy z jednej szkoły tego dnia stanęli na przeciw siebie. Jedni w barwach seledynowych NKS-u Piotrowi, drudzy w szaro-czarnych koszulkach FC Kazubowa. W 4 minucie ujrzeliśmy pierwszą bramkę. Nie była to jednak bramka jakiej się spodziewaliśmy, gdyż to kapitan gości sam wbił sobie piłkę do siatki. Nie podłamało jednak to jego, jak i całej drużyny. W 8 minucie na bramkę Piotrovii ruszył Władysław Oryszczuk i w pojedynkę rozbroił obronę rywali. Kolejne minuty były pod kontrola przyjezdnych, ale do 20 minuty nie oglądaliśmy trafień. Dopiero w 21 minucie duet Oryszczuk i Michał Pośnik po wymianie podań rozdarli szyki obronne rywali i wpakowali bramkę wyprowadzając swoją drużynę na prowadzenie. Na przerwę to goście schodzili z lepszymi humorami. Cztery minuty po zmianie stron ponownie uderzyli gracze w ciemniejszych trykotach. Po raz kolejny na listę strzelców wpisał się Pośnik i mieliśmy 1:3. W tym momencie wszystkim wydawało się, że zwycięstwo wielkimi krokami zmierza w stronę gości. W 38 minucie jednak Piotrovia zrobiła krok, aby odmienić losy spotkania. Bartek Judka wypatrzył wbiegającego za plecy rywali Piotra Włodarkiewicza, który zamienił podanie na bramkę. Ostatnie minuty spotkania przeważali gracze w seledynowych trykotach. Było im bliżej do remisu, niż gościom do wygranej. W 48 minucie dopięli swego, a piłkę do siatki skierował Ignacy Repiński. Ostatnie dwie minuty to było istne szaleństwo, gdyż po bramce gospodarze każdy był przekonany, że spotkanie zakończy się remisem. Ponownie jednak zaatakował Oryszczyk i po kapitalnej akcji zapewnił zwycięstwo 4:3 w derbach dla ekipy z Kazubowa.