Trzecią kolejkę w 1 Lidze Siódemek rozpoczęliśmy od spotkania Moszny Squad i Dynamo. Gospodarze mimo kilku wzmocnień nie radzą sobie najlepiej w tym sezonie, uzbierawszy jak dotąd tylko jedno oczko. Dynamo zaś, po pewnym zwycięstwie na początku sezonu, przed tygodniem musieli uznać wyższość rywala. Od początku przewagę mieli goście, którzy kilku krotnie zagrozili bramce Dominika Lutostańskiego. Udokumentować to udało się dopiero w 18 min. Maksym Marchenko dostał podanie w pole karne, minął bramkarza i oddał strzał, który jeszcze odbił się od obrońcy i piłka wpadła do bramki. Minutę później do wyrównania doprowadził Filip Szewczyk, który dostał piłkę w polu karnym, położył bramkarza i strzelił pod poprzeczkę. Jeszcze przed przerwą Dynamo udało się dwa razy pokonać bramkarza rywali, oba gole padły po błędach w defensywie Moszny. Należy tu wyróżnić bramkę na 1;3 Illii Dehody, który dostał piłkę z rzutu rożnego i precyzyjnym strzałem z dystansu, trafiając od słupka, nie dając szans bramkarzowi rywali. Taki wynik utrzymał się do przerwy. Po zmianie stron Moszna zaczęła gonić wynik. W 30 min kontaktowego gola zdobył Karol Nowak. Jednak to było za mało na świetnie grające Dynamo. Pod Koniec meczu “niebiescy” dołożyli jeszcze dwa trafienia, żeby finalnie wygrać 2:5. Dynamo z 6 pkt na koncie wylądowali na 3 pozycji, zaś MS wciąż muszą szukać zgrania w zespole. Jeżeli to nastąpi, to będą w stanie podjąć rywalizację z każdym.