W spotkaniu Chłopców do bicia z KS Syfonem w rozgrywkach Dziewiątej Ligi Szóstek faworytem byli nominalni goście, ale to ekipa w białych trykotach jako pierwsza zadała skuteczny cios. W 11 minucie Jacek Trych dośrodkował do Patryka Osowskiego, a ten z bliska trafił do siatki. Lecz na odpowiedź KS S nie trzeba było długo czekać. Cdb spokojnie rozgrywali piłkę, ale rywale założyli pressing i Alek Opolski wyłuskał futbolówkę, którą podał do Kuby Szafirowicza. A ten mocnym strzałem z dystansu dał remis po niespełna kwadransie. W 17 minucie gospodarze znowu wyszli na prowadzenie, tym razem za sprawą Mateusza Zawadzkiego, ale tuż przed przerwą Syfon wyrównał. Po doskonałej kontrze zimną krwią wykazał się Opolski i po pierwszej połowie było 2:2. Na początku drugiej odsłony Opolski skompletował dublet i Czerwoni po raz pierwszy prowadzili. Chłopcy starali się odrabiać straty, ale doskonale między słupkami spisywał się Juan Bravo. W 24 minucie w jednej akcji zespół w białych koszulkach próbował ze cztery razy, ale za każdym razem na ich drodze stawał Bravo albo jeden z defensorów. Później oglądaliśmy dość wyrównane zawody, ale przez długi czas wynik się nie zmieniał. Aż do 34 minuty. Wtedy to najlepszy na placu Opolski zagrał do Szafirowicza, a ten po raz drugu wpisał się na listę strzelców. A po chwili na 2:5 poprawił Michał Baranowski. Chłopcy do bicia obili jeszcze poprzeczkę (w sumie trzeci raz w tym starciu), ale już do końca rezultat nie drgnął. KS Syfon zagrał kolejną dobrą potyczkę i zgarnął ważne trzy punkty, które zbliżyły ich do celu, jakim jest medal. Cdb zaś wyglądali momentami naprawdę dobrze, ale zabrakło nieco szczęścia, by coś więcej ugrać.