Byczki Stare Babice po dobrej inauguracji sezony, następnie musieli dwa razy oddać wyższość rywalom. Tym razem na drodze do drugiego triumfu stanęły im rezerwy Harataczy. “Biało-czerwoni” po nieudanej inauguracji sezonu, zaczęli udowadniać, że był to niewinny wypadek przy pracy. I ten mecz zaczął się dla nich dobrze, kiedy to w 6 min Piotr Kos otworzył wynik spotkania. W 14 min Oskar Kania doprowadził do wyrównania, lecz minutę później Andrzej Załucki znów dał prowadzenie Harataczom. Tuż przed końcem pierwszej połowy Łukasz Ciesielski znów “zeruje” wynik i do przerwy mamy 2:2. Po zmianie stron Haratacze widocznie osłabli, co dało więcej przestrzeni BSB. Zaowocowało to bramką w 29 minucie strzeloną przez Kanie. Pięć minut później rozdrażniona drużyna gości zdobywa bramkę wyrównującą, której autorem był Konrad Ziółkowski. W 38 min Dawid Głowacki postawił kropkę nad “i”, zdobywając zwycięską bramkę dla gospodarzy. Ostateczny wynik brzmiał 4:3, co pozwoliło Byczkom zdobyć kolejne 3 pkt.