W starciu FC Franczyzy z ELMOL Teamem w ramach Szóstej Ligi Szóstek spodziewaliśmy się zaciętego widowiska i te prognozy potwierdziły się. Od początku oglądaliśmy dość wyrównany bój. Po nieco ponad kwadransie nominalni gospodarze mieli dobrą okazję, nie wykorzystali jej, poszła szybka kontra i po zagraniu Rafała Janusa Michałowi Burzyńskiemu wystarczyło tylko dołożyć nogę. FC F rzucili się do odrabiania strat i w ostatniej akcji pierwszej połowy wyrównali po samobójczym trafieniu jednego z defensorów ET. Do przerwy było zatem 1:1. Tuż po zmianie stron Franczyza poszła za ciosem i za sprawą Kacpra Wujcikowskiego prowadziła 2:1. ELMOL odpowiedział bardzo szybko, bo już w 24 minucie, gdy Burzyński odwdzięczył się za asystę Janusowi z pierwszej części i dzięki temu zawodnik z numerem 16 dał gola na remis. Następnie dwie znakomite okazje zmarnował Piotr Rudzki, FC F przetrwali natarcie rywali i sami skutecznie zaatakowali. W 35 minucie Dawid Świetlik wykorzystał źle ustawiony mur i sprytnym strzałem z wolnego dał prowadzenie 3:2. Jednak po chwili sędzia wskazał na wapno, a Marcin Aleksandrowicz się nie pomylił i było 3:3. Po niespełna 60 sekundach jeden z obrońców przez pomyłkę podał do bardzo aktywnego tego dnia Macieja Dębowskiego, a ten dał prowadzenie 3:4. W samej końcówce zaś Rafał Janus postawił kropkę nad „i” i finalnie było 3:5. FC Franczyza mogła zanotować premierowe zwycięstwo, ale zabrakło im nieco wyrachowania. ELMOL zaś w dobrym stylu wyszedł ze sporych tarapatów, co w ostatecznym rozrachunku dało im ważne trzy punkty.