W rywalizacji Piłeczki Lobem z Double Teamem w rozgrywkach Czwartej Ligi Szóstek więcej szans dawaliśmy nominalnym gościom, ale od początku dobrze wyglądali gospodarze. I to oni po 4 minutach prowadzili 2:0 po trafieniach Łukasza Gospodarczyka oraz Macieja Łompierza. DD szybko odpowiedzieli za sprawą Michała Bordzoła, a po niecałym kwadransie mieliśmy już 2:2 po zaskakującym uderzeniu z dystansu Krzysztofa Patli. Potem Czerwoni chcieli iść za ciosem i w 19 minucie byli bliscy szczęścia, ale po dobrym strzale jednego z napastników piłka zatrzymała się na nodze kolegi. Poszła kontra po której aktywny tego dnia Kuba Bartnik wyłożył piłkę na tacy do Łompierza, a ten skompletował dublet. Jak się okazało pierwsza część zakończyła się przy stanie 3:2. Na początku drugiej połowy Łompierz mógł mieć na koncie hat-trick, ale obił poprzeczkę, w odpowiedzi DD wyrównali po golu Pawła Sobczaka w krótki róg. Po chwili mieliśmy 4:3. Gospodarczyk popędził na bramkę rywali i świetnie podał do Łompierza, a ten po raz trzeci w tym spotkaniu dopełnił formalności. Lecz Double tym ponownie nie zwlekał i za sprawą Bartka Borysa mieliśmy remis 4:4 w 27 minucie. Później obie ekipy miały swoje okazje na zmianę wyniku, lecz ten do 36 minuty nie zmieniał się. Wtedy to Gospodarczyk zatańczył w środku pola, mijając kolejnych przeciwników i zagrał do Dominika Rojka, a ten przymierzył przy słupku i było 5:4. Po niespełna 60 sekundach ten sam zawodnik otrzymał kapitalne długie podanie od najlepszego na murawie Bartnika i zachował zimną krew, podwyższając na 6:4. Koniec emocji? Nic z tych rzeczy. W 38 minucie Sobczak popisał się może niezbyt mocnym, ale celnym uderzeniem i zrobiło się 6:5. DD nie poddawali się i w końcu dopięli swego. Na sekundy przed ostatnim gwizdkiem rezultat na 6:6 ustalił Marcin Górkiewicz. Remis ten na pewno nikogo nie zadowalał, ale trzeba przyznać, że obie drużyny stworzyły kapitalne, rozgrywane w szybkim tempie widowisko, które było reklamą naszej ligi.