Po wiosennym remisie szybko nadarzyła się okazja, do pokazania rywalowi, która drużyna jest lepsza. Alea lacta Est nieco lepiej wystartowała w bieżącym sezonie, dlatego to na nich postawiliśmy typując wygranego. Pierwsze 10 minut rywalizacji było wyrównane, a obie drużyny w dużej mierze skupiły się na tym, aby bramki nie stracić. Chwilę później na prowadzenie 1:0 wyszła ekipa w białych strojach. Co prawda pierwsze uderzenie bramkarz zdołał sparować na poprzeczkę, ale przy dobitce Jakuba Udzieli był bez szans. Gospodarze nie zdążyli się dobrze nacieszyć prowadzeniem, a już mieliśmy remis. Dobrym strzałem sprzed pola karnego popisał się Michał Bordzoł i piłka zatrzepotała w siatce. To trafienie zdecydowanie pobudziło Double Team, który do przerwy zdołał trafić jeszcze trzykrotnie. W efekcie goście schodzili prowadząc 1:4. Takiego rezultaty nie spodziewaliśmy się po tym, jak wyglądał początek spotkania. W drugiej części Double Team spokojnie kontrolował wydarzenia na boisku i nie dążył za wszelką cenę do powiększenia wyniku. Alea lacta Est z kolei nie miała wyraźnego pomysłu, jak wrócić do spotkania i w efekcie przegrała drugie spotkanie z rzędu. Ostatecznie Bartosz Borys i spółka wygrali 2:6 i zapisali na swoim koncie pierwsze punkty.