Ostatnim czwartkowym pojedynkiem była rywalizacja drużyn Szczęki Szczęśliwie vs GS Raptusy Ursus. Obie ekipy znajdują się w dole tabeli, a jako nieznaczny faworyt była wskazywana ekipa Gospodarzy. Szczęki już na początku mogli objąć prowadzenie, jednak po strzale Baranaba Chlipalskiego piłka obiła słupek. Po tym zdarzeniu zawodnicy w czerwonych strojach częściej atakowali bramkę przeciwników i byli bliżej tego by zdobyć gola. W końcu po kilku nie udanych próbach przed szansą stanął Dominik Ostoja-Ciemny i ze spokojem posłał footbollówkę do siatki. Raptusy kilkukrotnie próbowali strzału z dystansu, lecz niecelnie, a bramkarz drużyny przeciwnej za każdym razem odprowadzał piłkę wzrokiem. Pierwsza połowa zakończyła się wynikiem 1:0. W drugiej odsłonie początkowe minuty były wyrównane. W 30 minucie gola kontaktowego mógł zdobyć Paweł Grosicki, natomiast oddal strzał wprost w bramkarza. 3 minuty później przebitkę z golkiperem wygrał Ostoja-Ciemny i drugi raz wpisał się na listę strzelców. Chwile przed zakończeniem widowiska w dogodnej sytuacji znalazł się Chlipalski i tym razem pewnie pokonał bramkarza. Mecz zakończył się pewnym zwycięstwem Szczęk Szczęśliwice 3:0.