Bardzo intensywnie rozpoczęło się nam spotkanie między Mi-Home Team, a TS Amebą w IX lidze, bowiem już w pierwszej akcji po gwizdku sędziego rozpoczynającym mecz, prowadzenie gospodarzom dał Mateusz Gajda. Ich radość nie trwała długo, bo już minutę później do wyrównania doprowadził Jan Podbielski. Obie ekipy bardzo szybko budowały swoje akcje i oddawały bardzo wiele strzałów, a zdecydowanie dużo pracy między słupkami mieli obaj bramkarze. Na prowadzenie ponownie wysunęło się Mi, by znów dość szybko je utracić. Do wyrównania strzałem głową doprowadził w 16 minucie Bartosz Gemza. To by było na tyle goli w pierwszej połowie. Sędzia zaprosił zawodników na chwilę odpoczynku, podczas którego mieli też okazję na omówienie taktyki na resztę meczu. Tego dnia nad ekipą gospodarzy zdecydowanie wisiało jakieś fatum. Znów udało im się zaskoczyć rywali i wysunąć się na prowadzenie, jednak nie umieli go utrzymać i stracili gola. Sytuacja powtórzyła się jeszcze raz, zatem przy wyniku 4:4 zdecydowanie mogliśmy powiedzieć, że drużyny idą łeb w łeb i nie brakuje nam na murawie emocji. Te w pewnym momencie wzięły górę i doprowadziły do bardzo nieprzyjemnej bójki między graczami obu ekip. Arbiter na szczęście zapanował nad sytuacją, choć musiał sięgnąć po kartki koloru czerwonego. Ostatecznie mecz zakończył się podziałem punktów, co biorąc pod uwagę przebieg spotkania jest raczej sprawiedliwym rezultatem. Nagrodę MVP zgarnął Mateusz Gajda, który strzelił trzy bramki.