W rywalizacji Stada Szakali z Semper Victoria w ramach Siódmej Ligi Szóstek zdecydowanym faworytem byli nominalni gospodarze i po pierwszym kwadransie wszystko szło zgodnie z ich planem. Już w czwartej minucie Jan Mitrowski otworzył wynik, a chwilę później ten sam zawodnik wykorzystał dośrodkowanie Michała Flisa z rożnego i strzałem głową poprawił na 2:0. Później, znowu po kornerze, tym razem Flis wystąpił w roli egzekutora i było 3:0. Wydawało się, że to koniec emocji, ale goście odrobili straty w 5 minut, gdy do siatki trafiali dwukrotnie Maciej Beresiewicz oraz Rafał Wiśniewski. Jednak SSZ zdołali zdobyć gola do szatni za sprawą Jana Słupskiego i do przerwy było 4:3. Niedługo po wznowieniu gry, dokładnie w 31 minucie zawodnicy w żółtych barwach po ładnej indywidualnej akcji Adama Ziółkowskiego podwyższyli na 5:3 i wszystko wskazywało na to, że znowu kontrolowali przebieg boiskowych wydarzeń. Nic bardziej mylnego. Wtedy do akcji wszedł kapitan pomarańczowych. Krzysztof Henrych, bo o nim mowa, w 33 minucie strzelił na 5:4, a w 42 minucie poprawił i był remis 5:5. Następnie czerwoną kartkę dostał jeden z Szakali i goście wykorzystali to. A konkretniej Henrych, który skompletował hat-tricka. W ostatniej akcji meczu, gdy obie drużyny z powrotem grały po sześciu, gospodarze mieli szanse na wyrównanie, ale fenomenalnie interweniował Bartek Zgódka, dzięki czemu Semper Victoria niespodziewanie zwyciężyła 5:6.