Gospodarzom w tym sezonie brakuje zazwyczaj bardzo niewiele, żeby zdobywać komplet punktów, jednak zawsze pozostaje to „ale…”. Goście natomiast radzą sobie całkiem nieźle i zajmują miejsce na podium. Pierwsza połowa to przede wszystkim radosny i ofensywny futbol z obu stron. W 11. minucie St. Varsovia po raz pierwszy objęła prowadzenie, które w następnych minutach udało im się podwyższyć do wyniku 3:5. Ostatnie pięć minut to jednak odpowiedź FC Melange, który doprowadził do kolejnego remisu. Szczególnie w pamięć zapadła bramka Filipa Junowicza, który popisał się strzałem prosto w okienko. Druga odsłona rozpoczęła się od szybkich dwóch trafień gości. Tym razem gospodarze zdołali odpowiedzieć tylko jednym trafieniem. St. Varsovia tego dnia była nieco lepiej ułożona od swoich rywali, co zaowocowało uszczelnieniem defensywy i skutecznymi próbami pod polem karnym rywali. Z wyniku 6:7 w ciągu kolejnych 10-ciu minut doprowadzili do stanu 6:9. Taki rezultat na niespełna 5 minut przed końcem spotkania zdawał się być gwarantem spokoju w szeregach gości. Nie w przypadku St. Varsovii. FC Melange zapewniło elektryzującą końcówkę doprowadzając do wyniku 8:9, natomiast na więcej nie wystarczyło im czasu. Po meczu ponownie mogą powiedzieć, że nie wiele brakło, ale… St. Varsovia z kolei dopisuje kolejne 3 pkt do swojego konta i wygląda na to, że do ostatniego meczu będą walczyć o zwycięstwo w lidze. Indywidualnie wyróżnili się Robert Pirosz, czy też Kamil Łukasik (niestety również negatywnie przez czerwoną kartkę), natomiast naszym zdaniem najlepszy na boisku był Łukasz Słowik, który miał wielki wpływ na grę swojej drużyny i utrzymywał ją w kontakcie z rywalami.