Dziki Futbolu rozpoczęły sezon 4.Ligi Zimowej od meczu z St. Varsovia. To spotkanie cechowała bardzo zacięta rywalizacja. Żadna z drużyn nie zamierzała odstawiać nogi, a sędzia często sięgał po gwizdek. W pierwszej połowie widać było lekką przewagę gospodarzy, co dobrze odzwierciedlił wynik 2:1, który do przerwy ustalił Filip Olender po ładnej podcince przy akcji sam na sam. Druga połowa przyniosła więcej emocji, bramek, a szczególnie nietypowych sytuacji. W 34 minucie podyktowany został rzut karny dla gospodarzy, z czym nie mogli się pogodzić zawodnicy z Varsovii, a na bramkę zamienił go Filip Olender podkreślając swój dobry występ. Ciekawa sytuacja zdarzyła się w 42 minucie - Karol Mroczkowski zdobył swojego trzeciego gola w tym spotkaniu, w samo okienko przy krótszym słupku. Strzał wydawał się tak nieprawdopodobny, że rywale poprosili sędziego o sprawdzenie siatki w bramce, czy przypadkiem nie weszła bokiem. Nie było żadnych dziur, a po prostu uderzenie było idealne. Zawodnikiem meczu został Karol Mroczkowski, wyróżnić natomiast należy Filipa Błońskiego, który w pierwszej połowie dobrze spisał się stojąc na bramce, a w drugiej odsłonie po wyjściu do pola kreował większość akcji i nawet zanotował 2 asysty. Koniec końców mecz zakończył się wynikiem 4:5 dla drużyny St. Varsovia, ale obie drużyny mogą być dumne z dobrego wejścia w sezon i wspaniale rozegranego meczu, pełnego emocji i świetnych akcji.