Niedzielne zmagania rozpoczęliśmy od meczu Drink Team i Los Lamusos. Nominalni gospodarze podchodzili to tego spotkania z pozycji lidera wygrywając wszystkie dotychczasowe spotkania. Goście zaś wygrali tylko w pierwszej kolejce i od tamtej pory notują porażki. Już od początku meczu mieliśmy sporo emocji. W 5 min Tomasz Piotrowski wypuścił Michała Araźnego sam na sam i mieliśmy 0:1. Dwie minuty później Mariusz Lewandowski wrzucił piłkę w pole karne, a Norbert Taras strzałem głową umieścił piłkę w siatce, 1:1. Później byliśmy światkami piłkarskich szachów, aż do 20 min. Wtedy z rożnego piłkę w pole karne dograł Paweł Fraszczyk, a akcję wykończył Taras. Do końca pierwszej połowy wynik już nie uległ zmian, było 2:1 dla DT. Szybko po wznowieniu DT strzelili bramkę na 3:1, po akcji Lewandowski-Taras. W 33 min, ładnym strzałem z woleja popisał się Araźny i znów gracze w niebieskich trykotach złapali kontakt z rywalem. Sześć minut później Przemek Masztaler strzałem z daleka podwyższył prowadzenie na 4:2. Następnie w 41 min Rafał Niedbała podał piłkę Fraszczykowi i LL mają już stratę trzech bramek do rywala. W 44 min Łukasz Woszczyk daje ostatnią nadzieję swojej drużynie strzelając bramke na 5:3, ale to wszystko na co ich stać. Do końca meczu DT strzelili jeszcze dwie bramki, finalnie wygrywając 7:3. Strzelcami byli Fraszczyk i Masztaler. Po tym meczu Drink Team umocnił się na pozycji lidera, zaś Lamusy okupują przedostatnią pozycję w tabeli.