O 12 na boisko wybiegły drużyny Dynamit Warszawa i Gramy Czasami. Goście chcieli zmazać plamę po zeszłotygodniowej wpadce, a mecz z ekipą z końcówki tabeli był na to dobrym momentem. Spotkanie jednak zaczęło się lepiej dla gospodarzy. W 8 min podła pierwsza bramka dla drużyny w zielonych trykotach po trafieniu samobójczym. Przez następną część spotkania GS co i rusz naciskała na rywala oddając strzał jeden za drugim, aż zaowocowało to bramką wyrównującą w 17 min. Strzelcem był niezawodny Patryk Paczko, a asystował mu Krzysztof Rutkowski. Przed przerwą jednak to DW wyszli na prowadzenie. W 23 min sędzia podyktował rzut wolny, którego na bramkę zamienił Karol Płusa. Do przerwy 2:1. Po zmianie stron “czerwoni” wzięli się za odrabianie strat. Już 3 min po wznowieniu “Pako” i spółka wyszli na prowadzenie, a później co kilka minut punktowali rywala finalnie wygrywając 3:8. To zwycięstwo pozwoliło GS wrócić na podium, zaś rywal dalej okupuje przedostatnie miejsce w tabeli.