W konfrontacji TS Ameby z KTS Chimerą w ramach Trzeciej Ligi Szóstek spodziewaliśmy się zaciętego meczu i taki też był w istocie. Przez pierwszy kwadrans oglądaliśmy sporo walki w środku pola i wzajemnego badania sił, ale impas ten przerwał Jakub Wilczek, który wykorzystał podanie Mateusza Bendarczyka i było 0:1. Potem Ameby trafił w słupek, w odpowiedz KTS także obił obramowanie, ale wynik się nie zmienił. Jednak tuż przed przerwą golkiper Adam Daniluk uruchomił znajdującego się ostatnio w doskonałej dyspozycji Bartosza Gemzę, a ten wyrównał stan rywalizacji na 1:1. Po zmianie stron oglądaliśmy klasyczne widowisko z serii „wymiana ciosów”. Jednak bardziej skutecznie byli nominalni gospodarze, a dodatkowo świetnie między słupkami spisywał się Daniluk. W 38 minucie najlepszy na placu Gemza dobrze wykończył zagranie Dawida Grabarczyka, a niecałe 120 sekund później Gemza skompletował hat-tricka po indywidualnej akcji. Wydawało się, że TS A dowiozą zwycięstwo, ale wtedy do akcji wkroczył Bendarczyk. Najpierw w 41 minucie po asyście Łukasza Kucharczyka zmniejszył straty na 3:2, a na 4 minuty przed końcem kapitalnym strzałem z rzutu wolnego doprowadził do stanu 3:3. I, jak się okazało, była to ostatnia bramka tego dnia. Chociaż remis tu na pewno nikogo nie urządza, to wydaje się, że był to sprawiedliwy rezultat, a zarówno TS Ameba, jak i KTS Chimera stworzył naprawę fajne, pełne emocji widowisko.