Kiedy spotykają się ze sobą dwie drużyny z środka tabeli raczej nie można liczyć na fajerwerki. Jednak w spotkaniu Drink Team II i Sparty było zupełnie odwrotnie. Już od samego początku oba zespoły narzuciły sobie bardzo wysokie tempo i agresywny styl gry. Wynik już w pierwszej minucie otworzył Łukasz Tippe, jednak chwilę później mieliśmy już remis. I tak aż do dwudziestej minuty, gdy jedni wychodzili na prowadzenie, drudzy błyskawicznie odpowiadali. Jednak przed przerwą Sparta zdołała zamknąć rywali na ich połowie i zdominować te ostatnie kilka momentów pierwszej odsłony meczu, co pozwoliło im skończyć ją z wynikiem 3:6. Gdy sędzia wznowił grę, widać było zdecydowanie słabsze zawody gospodarzy, którym te bramki do szatni jakby podcięły skrzydła. Zawodnicy gości byli tego dnia bezlitośni i bardzo szybko ukrócili nadzieję Drink Team na zwycięstwo w tym meczu, nie pozwalając im na kończenie akcji strzałami, samemu wyprowadzając kolejne groźne ataki, które przynosiły zamierzone rezultaty. Do końca meczu Sparta bardzo odjechała rywalom, głównie za sprawą kapitalnego Piotra Świstaka, który zdobył 5 trafień i zanotował 4 asysty, co ostatecznie oprócz zwycięstwa swojej drużyny 8:15 pozwoliło mu na zdobycie nagrody zawodnika meczu.