Powracający do rozgrywek Kindybały FC prezentują się z bardzo dobrej strony, zatem w spotkaniu przeciwko Dzikom Futbolu musieli zmierzyć się z łatką faworytów. Goście na pewno chcieli odnieść pierwsze zwycięstwo w tym sezonie i utrzeć nosa niepokonanym rywalom. Trzeba przyznać, że postanowienie zaczęli realizować w 100%. Pierwsze 10 minut rywalizacji przyniosło prowadzenie Dzikom 0:2, gdzie dwukrotnie przy golach asystował Vladyslav Pryimak. Minęły dwie minuty, a kolejne trafienie dołożyli gracze w niebieskich koszulkach. Niespodzianka wisiała w powietrzu. Wtedy to nieśmiało znak do odrabiania strat dał swojej ekipie Tomasz Gizicki zdobywając premierowe trafienie dla Kindybałów. Jego koledzy chyba jednak nie odczytali tego przesłania, ponieważ raptem po upływie trzech minut pozwolili Dzikom na podwyższenie prowadzenia. Pierwsza połowa zakończyła się zatem przegraną faworytów 1:4. Krótka przerwa chyba była owocna w motywacyjną mowę po stronie gospodarzy, ponieważ ich gra w drugiej części wyglądała zupełnie inaczej. Dużo zaangażowania, zwłaszcza u Macieja Czapli pozwoliło oglądać nam bardzo emocjonujące 25 minut walki. Odrabianie strat rozpoczęło się w 28 minucie, ale po tym golu Dziki szczelnie się broniły, w czym znacząco pomagał grający na linii Damian Marciniak. Trafienie kontaktowe w 35 minucie wyraźnie spowodowało wkradnięcie się niepewności w szeregi gości, którzy od tego momentu zdecydowanie skupili się na obronie korzystnego wyniku i sporadycznych wypadach pod bramkę przeciwnika. Z doświadczenia wiemy, że takie podejście zazwyczaj nie kończy się niczym dobrym. Na 3 minuty przed końcem spotkania żółtą kartkę za faul obejrzał Daniel Backiel, a rzut wolny na gola zamienił Maciej Czapla. I takim oto sposobem Kindybały odrobiły trzybramkową stratę z pierwszej połowy. Można by pomyśleć, że po skutecznym powrocie do meczu i perspektywie zdobycia punktu gospodarze skupią się na obronie zdobyczy. Nic bardziej mylnego. Byli tak nakręceni, że na minutę przed końcem meczu ruszyli do ataku, a Maciej Czapla zakończył swój świetny występ kompletując hattricka. Mecz zakończył się zwycięstwem faworytów 5:4 po znakomitym przebiegu gry. Dzikom Futbolu dziękujemy za interesującą pierwszą część, a Kindybałom FC gratulujemy przeprowadzenia remontady.