Niedzielne zmagania rozpoczęliśmy od starcia Le Cabaret i Kindybały FC. Goście po zeszłotygodniowym zwycięstwie na pewno nie chcieli zwalniać tępa, lecz nie mieli łatwego zadania. Mecz zaczął się po myśli gospodarzy którzy już w 5 min po raz pierwszy trafili do siatki. Zdobywcą gola Filip Morawski który po indywidualnej akcji otworzył wynik tego spotkania. Pięć minut później mieliśmy już remis. Jeremiasz Morawiecki odegrał piętką do Jana Andrzejczyka, a ten uderzając czubkiem buta pokonał bramkarza rywali. Następne minuty to ataki K FC. Najpierw w 12 min do bramki trafił Jakub Kalinowski, cztery minuty później zza połowy bramkę zdobył Eryk Sanowski. W 17 min Mikołaj Jaworski dobił wybitą przez bramkarza piłkę i mieliśmy 1:4. Wydawało się że jest już po meczu. Od razu po wznowieniu LC ruszyli do odrabiania strat i jeszcze w 17, a następnie w 24 min Karol Romatowski zdobywa dwie bramki i odzyskują kontakt z rywalem. Do przerwy 3:4. Po zmianie stron na boisku dominowała już tylko drużyna w białych trykotach. Najpierw minuta po minucie zaczynając od 28 wynik podwyższają Karol Wojda zdobywając dwie bramki. W 32 min Cabaret ostatni raz zmniejsza stratę do rywala. Po akcji z rzutu rożnego do bramki trafił Filip Maksymow. W ostatnich dwóch minutach meczu Kindybały dobili przeciwnika. Najpierw w 49 min strzelił Andrzejczyk, a następnie do bramki trafił Jan Bielawski. Końcowy wynik to 4:8. To zwycięstwo daje K FC pozycje lidera, zaś LC dalej muszą czekać na premierowe punkty.