W jedynym środowym starciu 4. Ligi Letniej KTS Chimera podejmował Catenaccio Varsovie. Obie drużyny świetnie weszły w ten sezon, inkasując same wygrane. Gospodarze triumfowali w jedynym rozegranym meczu, zaś goście już dwa razy schodzili z boiska jako zwycięzcy. Pierwsza połowa była dość spokojna, jeżeli można tak ująć. Spokojne tempo, dość statyczna postawa obu drużyn i tylko jeden gol, którego już w 4 minucie zdobył Damian Metryka, dając CV prowadzenie do przerwy. Trzeba jednak zaznaczyć, że to właśnie ekipa Artura Kolanowskiego od początku była drużyną aktywniejszą, ale nie skuteczną. Wszystko zmieniło się po przerwie. Dwie minuty wystarczyły by goście prowadzili już trzema golami, a w tym fragmencie najaktywniejszy był właśnie ich kapitan, Kolanowski. Popularny „Kola” najpierw dograł do Michała Gerymskiego, a następnie sam wykorzystał podanie bramkarza Bartka Dąbrowskiego. Gospodarze chcieli szybko wbić gola kontaktowego, ale zamiast tego Metryka zdobył czwartego gola i było praktycznie po meczu. To nie był jednak koniec kanonady Catenaccio. Do końca meczu gracze w granatowych trykotach pokonali bramkarza rywali jeszcze trzykrotnie, a na listę strzelców wpisali się Gerymski, Filip Adamek po zagraniu najlepszego na boisku Damiana Metryki, który chwile potem ustalił wynik meczu na 7:0. To trzecie i najbardziej efektowne zwycięstwo tego lata Catenaccio Varsovie, którzy tym samym wyrastają na poważnych kandydatów do medalu.