O godzinie 15:00 rozległ się gwizdek, rozpoczynający spotkanie pomiędzy Warsaw Bad Boys, a Zieloną Latarnią. Początek spotkania należał do ekipy gospodarzy, którzy w 18 minucie prowadzili 6:1. Po dobrym początku, Bad Boys trochę spuchli, czego skutkiem były trzy bramki dla gości, które skurczyły stratę do zaledwie dwóch bramek. Po zmianie stron wynik 6:4 utrzymywał się do 37 minuty kiedy Michał Podobas wpisał się po raz trzeci na listę strzelców, kompletując hattricka. Jak się później okazało była to ostatnia bramka jaką zdobył jego zespół i reszta spotkania należała do Latarni. W 43 minucie Mateusz Rutawyprowadził swoją drużynę na prowadzenie, zamieniając karnego na bramkę. Gospodarze próbowali doprowadzić do wyrównania, jednak ich przeciwnicy grali bardzo solidnie w defensywie. Na koniec zdołali podwyższyć prowadzenie do 7:11 i po fantastycznym powrocie zgarnęli komplet punktów.