Przed spotkaniem o godzinie 10, na boiskach Pierwszej Ligi Szóstek zadawano sobie jedno pytanie: czy ktoś jest w stanie powstrzymać Halinę? Po świetnym początku sezonu, Contra musiała tydzień temu uznać wyższość przeciwników, ale wszyscy wiemy, że to nadal świetny zespół, który może pokrzyżować szyki idącemu jak burza liderowi. Od początku meczu zawodnicy Michała Raciborskiego cofnęli się i pozwolili grać przeciwnikowi. To sprawiło, że zostawili dużo miejsca bramkarzowi, Tomaszowi Warszawskiemu, który niejednokrotnie udowodnił, że jemu tego miejsca nie należy zostawiać. Tak było i tym razem, kiedy dwoma znakomitymi strzałami zaskoczył bramkarza gospodarzy i dał swojej drużynie dwubramkowe prowadzenie. Jednak gospodarze się nie poddali i uparcie próbowali zagrozić bramce bronionej przez Warszawskiego. Natomiast goście nie pozostawali dłużni wobec ofensywy przeciwników i ostatecznie na przerwę schodziliśmy z wynikiem 3:8. W drugiej połowie piłkarze w białych strojach nie pozostawili złudzeń, że są lepsi. Zdołali w samej drugiej połowie zdobyć aż trzynaście bramek i zanotowali szóste zwycięstwo z rzędu. Doskonale w tym meczu spisał się Jan Skotnicki, który zdobył aż sześć bramek.