Są takie mecze, których przebieg może być uzależniony od braków kadrowych. Doskonałym tego przykładem jest opisywane teraz spotkanie, ponieważ w drużynie Dziki Futbolu przez pierwszą część meczu brakowało bramkarza, przez co na bramce musiał stanąć zawodnik z pola. Z okazji tej skorzystali zawodnicy AnonyMMous, którzy raz po raz zagrażali drużynie gości. Po 15 minutach było już 6:0 dla gospodarzy i nawet pojawienie się w bramce Damiana Marcińczaka  nie odwróciło już losów spotkania. Anonimowi w pierwszej połowie dołożyli jeszcze dwie bramki, na które Dziki zdołały odpowiedzieć tylko honorowym trafieniem. Druga połowa to pełna kontrola spotkania przez gospodarzy, którzy przede wszystkim nie chcieli stracić już bramki. Finalnie sztuka ta im się udała, dodatkowo dorzucając jeszcze pięć trafień w drugiej połowie. Rozmiar porażki drużyny Dzików Futbolu jest dużym zaskoczeniem, ale z przebiegu meczu, biorąc pod uwagę brak golkipera oraz bardzo dobrą grę Anonimowych jest on w pełni zasłużony. Bohaterem spotkania został Konrad Kozłowski , który do pięciu zdobytych bramek dorzucił dwie asysty.