Mecz od samego początku toczył się w szybkim tempie. Nie brakowało agresji na pograniczu faulu ze strony obu ekip. W dziewiątej minucie piękną, indywidualną akcją popisał się popularny ,,Uzi”, który po otrzymaniu piłki od broniącego bramki KS Na Pełnej Cezarego Kubalskiego, wypuścił piłkę przed siebie mijając na obieg rywala i wygrywając wyścig, zakończył rajd celnym strzałem po długim rogu. Po zdobyciu gola zawodnik ten nie zwalniał tempa i ,,na pełnej” napędzał akcje swojej drużyny. W siedemnastej minucie spotkania, Mateusz Skowroński oddał mocny strzał na bramkę strzeżoną przez Wojciecha Szmyda, który skapitulował ponownie po rykoszecie i zmianie lotu piłki przez wyróżniającego się Mariusza Matraszka. Pięć minut później strzelec bramki odnotował asystę, zagrywając ze skrzydła po ziemi w pole karne rywali, gdzie najlepiej ustawiony Uzarski zamknął wynik do przerwy na 3:0. Pozostaje odnotować, że Pożoga Bonito mogła w ostatniej akcji pierwszej połowy zdobyć honorowe trafienie lecz strzał Szymona Nowaka ugrzązł w bocznej siatce. Jak i w pierwszej, tak i w drugiej połowie akcje Na Pełnej napędzał Uzarski, który w dwudziestej dziewiątej minucie wbiegł w pole karne i posłał piłkę pod nogi Cezarego Kubalskiego, któremu nie pozostało nic innego jak dopełnić formalności, podwyższając wynik spotkania. W trzydziestej minucie Pożoga wyszła z kontrą, gdzie Filip Skrzęta poszedł na przebój i próbując opanować piłkę przyjęciem na klatkę piersiową, został nieprzepisowo zaatakowany za wysokim kopnięciem przez Marka Nowackiego ale sędzia zastosował przywilej i umożliwił oddanie strzału, który mierzony w światło bramki, dał honorowe trafienie. Następnie arbiter wrócił do przewinienia i ukarał zawodnika Pełnej żółtą kartką. W 32 minucie mieliśmy kopię akcji jak przy bramce na 4:0, ale tym razem w roli asystenta wcielił się Łukasz Ambroży, a wykonawcą został Mateusz Skowroński. Na 6:1 bramkę zdobył Matraszek, po oskrzydleniu akcji przez Uzarskiego.  W kolejnej akcji ,,Uzi” podkreślił zasłużoną nagrodę za MVP spotkania, gdzie będąc sam na sam z bramkarzem, zrobił jeszcze obrót z piłką dekoncentrując przy tym linię obrony, patrzącą jak piłka wpada do bramki. W ostatniej minucie spotkania, bramkarz Pożogi sparował piłkę pod nogi Matraszka, który bez zastanowienia oddał strzał mieszcząc futbolówkę pomiędzy leżącym bramkarzem a słupkiem.