Stawką tego starcia była pozycja lidera. Pierwszy w tabeli Agil at Agord mierzył się z Walcem. Sobotnia porażka wicelidera sprawiała, że ekipie Damian Metryki by pozostać na swoim miejscu wystarczył remis, goście zaś w przypadku zwycięstwa obejmowali przewodzenie w tabeli. Pozycja jednych i drugich jest małym, ale pozytywnym zaskoczeniem. Wygląda na to, że obie ekipy ustabilizowały kadrę, za czym idą wyniki. Od początku mecz był wyrównany i bardzo zacięty i taki obraz towarzyszył nam przez całe zawody. Do przerwy obejrzeliśmy tylko jednego gola, autorstwa Grzegorza Leszczyńskiego, który w 15 minucie zachował w polu karnym rywala najwięcej zimnej krwi, dając swojej drużynie prowadzenie do przerwy. Agil mógł a nawet powinien wyrównać jeszcze przed przerwą, ale co się dowlecze… Cztery minuty po zmianie stron był już remis. Przemek Mazurkiewicz podał do Daniela Grynczela, a ten wpisał się na listę strzelców. Gospodarze częściowo dopięli swego, ale rywal nie zamierzał się położyć. Ba to Walec był tego dnia skuteczniejszy, a dokładnie w drugiej połowie wzorowo zagrał duet Leszczyński – Jarosław Jachna, który dwukrotnie rozmontował defensywę gospodarzy. Pierwszy z nich zagrywał, a drugi zdobył oba gole. Ostatecznie Walec pokonał AaA 3:1 i został nowym liderem drugiej ligi.