Sobotnia kolejka przybrała typowo angielską aurę, co sprzyjało szybszej grze piłką oraz zwiastowało szereg bezpośrednich starć na pograniczu faulu. Wrzeciono Team już w drugiej minucie oddało niebezpieczny strzał obok bramki w wykonaniu Daniela Smaczniów. W kolejnej akcji Jakub Zduńczyk z Wrzeciona chcąc odebrać piłkę przekroczył przepisy i ujrzał żółty kartonik. W ósmej minucie Los Lamusos zaznaczyli swoją obecność strzałem z dystansu, który został odbity przed siebie przez bramkarza pomarańczowych lecz dobitka nie znalazła drogi do celu. W dziesiątej minucie Damian Grześ z Wrzeciona wpadł impetem na przyjmującego piłkę zawodnika niebieskich i również zobaczył żółtą kartkę. Za chwilę Los Lamusos byli bliscy zdobycia prowadzenia po akcji Roberta Różyckiego lecz piłka minęła długi róg bramki. W siedemnastej minucie Piotr Sulerzycki minął na obieg obrońcę Wrzeciona i znalazł się oko w oko z Pawłem Okrasą, który wyszedł zwycięsko z tej akcji. Pięć minut przed przerwą, kapitan Wrzeciona Banasiewicz Dominik, strzałem z dystansu ucelował słupek i była to ostatnia dogodna okazja w pierwszej połowie, która była bardzo wyrównana i obfitowała w wiele agresywnych zagrań. Już w pierwszej minucie drugiej połowy groźny strzał Los Lamusos został wybity przez świetnie dysponowanego Okrasę na rzut rożny. W trzydziestej minucie Różycki mógł dać prowadzenie niebieskim, ale ponownie świetną interwencję zaliczył Okrasa, by udowodnić swoje wysokie umiejętności w kolejnej akcji strzeleckiej, tym razem w wykonaniu Michała Wujca. Gra w dalszym ciągu była zacięta, co podkreśliła kolejna żółta kartka, tym razem dla Lamusos, a dokładnie przewinił Krzysztof Stanczykiewicz. W końcu Los Lamusos dopięli swego i w trzydziestej pierwszej minucie objęli prowadzenie. Na listę strzelców wpisał się Mariusz Kołodziejczyk, po asyście od kapitana zespołu Roberta Różyckiego. Po zdobyciu bramki, niebiescy zeszli do głębszej defensywy i nastawili się na akcje z kontry. W dalszym ciągu nie brakowało ostrych starć i podważania decyzji sędziowskich, gdzie po kolejnym ostrzeżeniu Damian Grześ ujrzał drugą żółtą kartę w meczu, przez co osłabił swoją drużynę. Na dwie minuty przed końcem pomarańczowym przyznano rzut wolny. Piłkę rozegrano na skrzydło do Jakuba Smerczyńskiego, który za pierwszym strzałem trafił w broniącego ciałem rywala natomiast za drugim, skierował piłkę do siatki Lamusos. Dochodziła ostatnia minuta spotkania podczas której mięliśmy rollercoaster. Najpierw Różycki z Lamusos przegrał pojedynek z bramkarzem, po czym Krysiak z Wrzeciona zmarnował stuprocentową okazję, po której poszła kontra i sędzia pozwolił na jej dokończenie. W ostatniej akcji meczu kapitan niebieskich posłał piłkę pod nogi Kołodziejczyka, a ten celnym strzałem pokonał Okrasę i zabrał mu tytuł MVP spotkania. |