Już w czwartej minucie spotkania Defendersi przeprowadzili skuteczną kontrę w trójkącie. Mateusz Nyśk odzyskał piłkę w środkowej części boiska i podał ją do Mateusza Izdebskiego, a ten szybkim zagraniem uruchomił Ilia Dehoda, który wyłożył piłkę na czystą pozycję Konradowi Dobrowolskiemu i ten celnym strzałem wyprowadził zespół na prowadzenie. W dwudziestej drugiej minucie mieliśmy kopię akcji bramkowej, ale tym razem w wykonaniu Pohybla. Marek Molasy rozpoczął akcję podaniem ze środka boiska do nogi Wiktora Kwiatkowskiego, który obsłużył Przemysława Girgiela w taki sposób, że pozostało już tylko dopełnić formalności i mieliśmy remis do przerwy. Po przerwie pierwszą dogodną okazję stworzył Izdebski z Defendersów, który mając drugie tyle do piłki, zdołał na pełnym biegu dogonić obrońcę, przestawić go barkiem i wypracować sobie dogodną okazję strzelecką, niestety niewykorzystaną. W trzydziestej drugiej minucie Mateusz Maleta uderzył w słupek lecz za chwilę piłka trafiła na skrzydło do Szymona Jasińskiego, który wystawił ją Girgielowi, a ten po raz drugi wpisał się na listę strzelców, wyprowadzając Pohybel na prowadzenie. Na cztery minuty przed zakończeniem spotkania solową akcję przeprowadził najlepszy na placu Girgiel, który wyłożył przysłowiową ,,patelnię” Malecie i strzałem na 1:3 zakończył spotkanie.