W ostatnim pierwszoligowym spotkaniu Zjazd mierzył swoje siły z Gondorem Warriors. Obie ekipy tydzień temu w inauguracyjnej kolejce przegrały swoje mecze, a więc chęć zdobycia pierwszych punktów była ogromna. Lepiej w mecz weszli niespodziewanie goście, którzy już po trzech minutach prowadzili 2:0 po golach Kamila Kacperczyka i Damaina Tkaczyka. Jednak już w dziesiątej minucie wynik był remisowy po trafieniach Mariusza Rogowskiego oraz Piotra Królczyka. Gospodarze nawet przez chwile nie zamierzali się zatrzymywać , strzelając kolejne bramki. Tomek Drzał, Rafał Biedź i po raz drugi Królczyk i było 5:2, a wynik do przerwy ustalił Kamil Kacperczyk, strzelając bramkę na 5:3. W drugiej połowie nie oglądaliśmy już tylu fajerwerków. Zawody zrobiły się ostre i twarde, a gole padły tylko dwa. Najpierw Mariusz Rogowski wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie 6:3, zapracowując na miano najlepszego zawodnika na murawie, a wynik na 6:4 ustalił Kacperczyk, kompletując hattricka.