Po słabym początku sezonu, Moszna Squad powrócił do walki o najwyższe laury. Już drugi tydzień z rzędu drużyna Pawła Maula zgarnęła komplet punktów. W tym tygodniu nie mieli prostego zadania. Ich przeciwnikiem byli bardzo utytułowani i wciąż broniący tytułu z jesieni,  Satelitos. Obie ekipy przystąpiły do tego spotkania bardzo zdeterminowane, choć również w mocno przetrzebionych zestawieniach. Od pierwszych minut mogliśmy oglądać bardzo wyrównaną walkę. Żadna z drużyn nie chciała odpuścić, co odzwierciedlało się w wyniku. Do przerwy remis 1:1. Kluczowe dla losów spotkania wydarzenie miało miejsce na początku drugiej połowy, gdy Mateusz Lewicki, całkowicie zasłużenie obejrzał drugą żółtą, a w konsekwencji czerwoną kartkę. Tuż po tym wydarzeniu Moszna wyszła na prowadzenie za sprawą Michała Burzyńskiego, a później bezlitośnie punktowała rywala. Ozdobą spotkania, jak i całej kolejki była akcja zakończona efektownym trafieniem debiutującego tym meczem w Lidze Siódemek Sergiusz Wiechowskiego.  Kolejnego hattricka zdobył też Michał Głębocki, który zasygnalizował, że zamierza powalczyć o koronę króla strzelców rozgrywek. Reasumując, Moszna z meczu na meczu coraz lepsza. Czy uda im się utrzymać taką postawę do końca sezonu?