Agil At Agord, aby utrzymać się w walce o mistrzostwo, mecz musiał wygrać. Na przeszkodzie mógł stanąć przede wszystkim Władysław Oryszczuk, czyli najlepszy strzelec ligi. Spotkanie jednak rozpoczęło się od szybkiego ciosu zadanego przez Michała Kulpińskiego, któremu nieco pomogło szczęście. W 10. minucie zadanie swojej drużynie utrudnił, a jak się później okazało, uniemożliwił Krzysztof Buta, który za faul taktyczny przed polem karnym obejrzał czerwoną kartkę. O dziwo kolejne trafienie padło łupem osłabionych gospodarzy i do remisu doprowadził Aleksander Gotowiec. Mimo optycznej przewagi, goście nie mogli się wstrzelić w światło bramki i niewiele zabrakło, aby rezultat 1:1 utrzymał się do przerwy. W 23. minucie, udało się przełamać i Maciej Wójcik wyprowadził AAA na prowadzenie. W drugiej połowie, grający w przewadze jednego zawodnika Agil praktycznie nie schodził z połowy przeciwnika. Grą zarządzał Damian Metryka, grając nieco wyżej niż w pierwszej części spotkania. Przełożyło się to na 3 asysty, których równie dobrze mogło być więcej. Skutecznością błysnął Michał Kulpiński, a niczym lis pola karnego z najbliższej odległości piłkę do siatki wbijał Maciej Wójcik. Ostatecznie, pozbawiony argumentów FC Kazubów musiał uznać wyższość rywala i przegrał 2:6. Tym samym Agil At Agord utrzymał się w walce o złote medale, ale nie wszystko zależy od nich. W ostatniej kolejce muszą wygrać swoje spotkanie i liczyć na porażkę rywali.