Mecz pomiędzy KTS Chimera a ekipą Szwagry od samego początku obiecywał emocje. Goście prezentowali bardziej ofensywną grę już od pierwszych minut, jednak Chimera dzielnie się broniła. Bramkarz gospodarzy, Piotr Jakubowski, także wykazywał się dobrą postawą, jednak w 9. minucie nie zdołał obronić strzału Michała Skonieczka, który sprytnie skierował piłkę do bramki po dośrodkowaniu z rzutu rożnego, zmieniając tor lotu delikatnym uderzeniem piętą pomiędzy nogami. Mimo dalszych licznych ataków Szwagrów, dopiero tuż przed końcem pierwszej połowy Jakub Rybicki zdołał ponownie wpisać się na listę strzelców na korzyść gości. Druga połowa rozpoczęła się podobnie, ale Jakub Wilczek z Chimery pokazał swoje zapał do gry, praktycznie wbiegając z piłką do bramki i dając swojej drużynie nadzieję na kolejne trafienia. Jednak Nikita Volkuhim z Szwagrów był nie do zatrzymania tego dnia. Narzucając coraz szybsze tempo gry i inicjując liczne akcje, zwłaszcza po skrzydłach, doskonale wprowadzał piłkę w strefę bramkową Chimery. Tam oczekujący, tak jak Michał Potrzebowski, Damian Rybak, Jakub Rybicki i Skonieczek, wykorzystywali swoje szanse, ustalając wynik końcowy na 1:7 na korzyść Gości. To był mecz pełen dynamicznej gry i skutecznych akcji, gdzie Szwagry zdominowały drugą połowę, zapewniając sobie przekonujące zwycięstwo.