O godzinie 18 doszło do starcia w ramach 4 ligi szóstek, gdzie na przeciw siebie stanęły zespoły East Crew vs Retro Squad. Błyskawicznie spotkanie rozpoczęli Gospodarze, którzy to już w 5 minucie spotkania otworzyli wynik za sprawą Oleh Ivanov, który w dogodnej okazji zachował zimną krew. Zaraz po tym trafieniu East Crew złapało wiatru w żagle i od razu ruszyło za ciosem, a to przyniosło zamierzony efekt, bowiem minutę później Ivanov podwyższył prowadzenie na 2:0. Ta sytuacja dość mocno rozzłościła rywali, którzy po szybkich dwóch ciosach nie zamierzali stać w cieniu i momentalnie szukali sposobu na odrobienie start. Wraz z biegiem czasu Gra Retro Squad zaczynała wyglądać coraz lepiej, Ich akcje stawały się coraz bardziej kreatywne, a to zaczęli przynosić owoce w postaci goli. kolejnego w 7 oraz 11 minucie spotkania drogę do bramki wypracował sobie Grzegorz Pański i to właśnie dzięki jego skuteczności na protokole znów mogliśmy ujrzeć remis. Dwa strzelone gole znacznie podbudowały Gości, a to w głównej mierze przyczyniło się do objęcia prowadzenia i w 13 minucie drużynę gola na 2:3 zdobył Filip Motczyński. Po tym zdarzeniu mecz zrobił się bardzo zacięty, a jedni i drudzy cały czas dążyli do naprzemiennych okazji, lecz piłka nie chciała wpaść do siatki. Dopiero gdy zegar sędziego wskazywal ostatnią minute meczu bezbramkową ciszę udało przerwać się Damianowi Augustyniakowi i Goście z przewagą dwóch goli mogli złapać oddech na drugą część spotkania. Po zmienię stron znów inicjatywne zaczęli przejmować Gospodarze zadając im skuteczne dwa ciosy już na samym  początku drugich 25 minut i właśnie w tym momencie zaczęła się niesamowicie przyjemna rywalizacja dla oka. Obie ekipy rozkręciły się do granic możliwości prezentując nam niezwykły, naprzemienny pokaz strzelecki i ciężko było tu stwierdzić, która drużyna finalnie sięgnie po trzy punkty. Dopiero odpowiedz na to pytanie rozwiązali Goście, którzy na 13 minut przed końcem za sprawą Grzegorza Pańskiego wyszli na jednobramkowe prowadzenie i taki sam rezultat utrzymali do samego końca meczu, dzięki czemu ostatecznie mogli cieszyć się z wywalczonych trzech punktów. Mecz finalnie zakończył się wynikiem 5:6.