Obie ekipy na swoim koncie miały komplet zwycięstw, przy czym Chłopcy do bicia rozegrali jedno spotkanie więcej. Potencjał wydawał się być zbliżony i spodziewaliśmy się rezultatu blisko remisu. Pierwsza połowa była widowiskiem, które… delikatnie mówiąc nie porywało. Rzadko w rozgrywkach szóstkowych zdarza się wynik 0:0 do przerwy, a gdy tak się dzieje, zazwyczaj na boisku oglądamy dobry występ golkiperów lub popis nieskuteczności. W tym przypadku jednak na boisku działo się niewiele, a poziom meczu zdecydowanie nie był taki, jak na liderów przystało. Na całe szczęście w drugiej połowie obie drużyny chętniej zaatakowały, co przyniosło efekt. W 30. oraz 31. minucie dwa ciosy wyprowadzili Chłopcy do bicia i objęli długo wyczekiwane prowadzenie. Strata bramek zdecydowanie przebudziła Alberta oraz Igora Białkowskich, którzy przejęli stery w swojej drużynie. Dzięki wspomnianemu duetowi, Mamy Problemy Zdrowotne doprowadziły do wyrównania jeszcze przed upływem czterdziestej minuty. Niestety chwilę po golu wyrównującym nieodpowiedzialnie podawał Daniel Dzięgielewski, a piłkę przejął Mirosław Monder i ponownie wyprowadził swoją drużynę na prowadzenie. Końcówka meczu należała do bramkarza CDB, który co najmniej dwukrotnie ratował swój zespół. Niestety, ale mimo dobrej gry musiał skapitulować. W ostatnich sekundach spotkania Albert Białkowski trafił do siatki i zapewnił swojej drużynie jeden punkt.