FC Otamany II i Team Ivulin Rabona stoczyły zaciekłe starcie, które było prawdziwym festiwalem piłkarskich emocji. Od pierwszych minut obie drużyny rzuciły się do ataku z determinacją godną mistrzów. Wczesne prowadzenie Ivulinu za sprawą trafienia Andreya Varapaeva w 4. minucie tylko podkręciło temperaturę meczu. Goście zyskali pewność siebie, skupiając się na kontrolowaniu gry, podczas gdy gospodarze, desperacko dążyli do wyrównania. To zaowocowało błędami w obronie, które bezlitośnie wykorzystał Mykhail Basovich, podnosząc prowadzenie dla Ivulinu na 2:0. Ale jak to w piłce bywa, odpowiedź gospodarzy była natychmiastowa. Z determinacją i zacieśniającymi się szeregami, Otomany zdołały zmniejszyć stratę, dając sygnał, że mecz jeszcze się nie skończył. Druga połowa rozpoczęła się zdecydowanie bardziej skoncentrowaną grą gospodarzy, którzy prezentowali imponującą pewność siebie i konsekwencję w budowaniu akcji. Ataki na bramkę przeciwnika rosły w siłę, a bramkarz Ivulinu, Grisha Zubenko, musiał się coraz częściej wykazywać. Jednak duet Vitalij Yakovenko i Dmytro Solomiichuk, uczestniczący w  wyrównującej akcji, zniwelowali prowadzenie Ivulinu. Minuta po minucie, napięcie rosło, a emocje sięgały zenitu. Jehor Boyko dał gospodarzom prowadzenie, jednak Team Ivulin Rabona nie zamierzał się poddać. W końcówce meczu, kiedy wydawało się, że gospodarze utrzymają wynik, Pavel Klimiankou wyrwał zwycięstwo z rąk FC Otomany II, ustalając wynik na 3:3. To był prawdziwy piłkarski spektakl, który doskonale pokazał zaangażowanie i umiejętności obu drużyn.