O 15:15 na boisku „A” mieliśmy hitowe starcie między Chlejsami, a Teamem Ivulin II. Już od pierwszych minut widać było duże napięcie między ekipami, co mogło przenieść się na kapitalne widowisko. Pierwsza cześć przebiegała dość spokojnie. Obie drużyny miały swoje sytuacje, ale żadna z nich nie mogła nic wykorzystać. Jeżeli wracamy do poerwszej połowy to najbardziej zapamiętany momentem była akcja Teamu Ivulin II, gdy jeden z graczy ruszył lewa flanka, a obrońca rywali wyciął go ty przed własnym polem karnym za co obejrzał żółty kartonik. Pierwsza połowa bez większych fajerwerków zakończyła się bezbramkowym remisem. Chwile po zmianie stron kapitalnym rajdem popisał się Krzysztof Stokalski, a cały rajd skończył bramka i to Chlejsy wyszły na prowadzenie. Chwile później goscie odpowiedzieli Anton Rolou dorzucił piłkę w pole karne, a Yauheni Shaban wykończył akcje z najbliższej odległości. Kolejny cios wyprowadzili gospodarze. Mikołaj Kasperczak po indywidualnym rajdzie uderzył w stronę bramki. Bramkarz obronił jego strzał, ale piłka spadła tuż pod nogi napastnika. Tym razem się nie pomylił i mieliśmy 2:1. Na 7 minut przed końcem Yurii Ostrovskyi przeprowadził rajd bokiem boisk, który zakończył trafień. Po tej bramce końcówka zapowiadała się bardzo ciekawie. Tak tez było wiele sytuacji na granicy faulu i kilka okazji. Jedna z nich zakończyła się trafieniem Uladzimira Malauka i mieliśmy 3:3 na kilka minut przed końcem. W ostatnich sekundach Jakub Okraska kapitalnie wypatrzył Jana Gromnickiego, który dał 3 punkty swojej ekipie.