O godzinie 17 rozpoczęło się stracie w ramach 2 ligi szóstek, gdzie w walce o trzy punkty mierzyły się ze sobą ekipy ATS Husaria Piaseczno vs Elita Prażmów. Spotkanie rozpoczęło się od błyskawicznego trafienia Gości, kiedy to w 2 minucie spotkania zamieszanie w polu karnym wykorzystał Jakub Góralski i pewnym uderzeniem wyprowadził swoją ekipę na prowadzenie. Ten gol dodał sporo pewności siebie zawodnikom w różowych strojach, dzięki czemu momentalnie podwyższyli tempo gry, a to przyczyniło się po krótkim czasie kolejnymi dwoma golami. Kolejno dwa trafienia dla Gospodarzy notował Jakub Góralski, a to dało mu już po zaledwie 6 minutach hattricka i można się tu pokusić na stwierdzanie, że było to najszybsze strzelanie grzech goli przez jednego zawodnika po rozpoczęciu spotkania. W dalszym ciągu zdarzeniu Goście za wszelka cenę porównali obudzić się z głębokiego snu tworząc sobie sporo ciekawych rozwiązań, lecz żadna z ich akcji nie zakończyła się golem. W 15 minucie znów znać dali o sobie Goście i po strzale Bartłomieja Lachowskiego na protokole widniał pewny wynik 0:4. Mimo tego Gospodarze nie zamierzali się poddawać i w końcu po 16 minutach drogę do bramki odnalazł Patryk Szczepanik, a dzięki temu znów pojawiły się nadzieje na powrót w tym meczu. Pod koniec pierwszych 25 minut Gospodarze zdołali zdobyć jeszcze jednego gola i po trafieniu Bartosza Gemza na protokole widniał wynik 2:4. Wraz z biegiem czasu Gospodarze zaczęli zyskiwać coraz to lepszej jakości i małymi krokami odrabiali bramkowe straty i po upływie 28 minut widniał wynik 3:4 i od tego momentu zaczęła się prawdziwa wymiana cisów. Na murawie od 41 minuty zapanował niesamowity grad goli, gdzie jedna i druga ekipa co chwile kierowały piłkę do siatki i mogło się wydawać, że taka wymiana będzie nieustannie trwała do końca widowiska, lecz w końcówce losy nieco się zmieniły. Gdy zegar sędziego wskazywał ostatnie 4 minuty spotkania wtedy Gospodarze zdobywając dwa gole wbili gwóźdź do trumny rywali finalnie ustalając wynik spotkania na 7:5.