O 20:00 na boisku „B” odbywało się kolejne spotkanie w ramach Superliga6. Tym razem na przeciw siebie stanęły drużyny Franklin Club i Wilki. Od początku spotkania kontrole nad gra przejeli gospodarze. To oni dłużej utrzymywali się przy piłce, spychając rywali do obrony. W 14 minucie jeden z zawodników gospodarzy wtargnął w pole karne rywali i dał się sfaulować. Sędzia wskazał na wapno. Do piłki podszedł Maks Grabowicz i mocnym strzałem pokonał bramkarza, któremu piłka otarła palce. Do końca pierwszej połowy mieliśmy bardzo wyrównane spotkanie. Kilka akcji z obu stron, ale to Wilki zdołały wyrównać po strzale Yegora Boiko z 25 minuty. Pokonał bramkarza po zachowaniu zimnej krwi w sytuacji sam na sam. Po zmianie stron gra była bardzo wyrównana. Obie ekipy miały dwoje okazje, ale to gospodarze wykorzystali swoją jako pierwsi. Dokładniej Patryk Sobieszczanski, który załadował piłkę pod sama poprzeczkę nie dając szans bramkarzowi. Wilki do końca walczyły o chociażby remis w tym spotkaniu. Udało się to w 47 minucie, gdy Leonid Shcherbyna zapakował piłkę do siatki. W końcówce Franklin Club naciskał, ale kapitalnie w bramce spisywał się Eugenij Kost. Dzięki jego interwencjom wynik pozostał bez zmian do końca spotkania.