Pewni zajęcia trzeciego miejsca w tabeli FC Obłupani podejmowali Żoliball. Goście nieco niespodziewanie kończą sezon w końcówce stawki, w poprawie czego nie pomogłyby zdobyte trzy punkty. Od pierwszych minut obraz wskazywał, że pozycje zespołów w stawce są odwrotne do tych zajmowanych w rzeczywistości. To goście byli stroną dominującą, posiadającą więcej jakości w swoich szeregach. Nie upłynęło 10 minut spotkania, a w protokole meczowym widniał rezultat 0:3, co było efektem dwóch trafień Łukasza Sypiańskiego oraz jednego gola Kuby Grzeszczaka. Zanim jednak Żoliball zdążył zbliżyć się do „manity”, niespodziewanie straty prawie odrobili gospodarze. Trafienia Bartosza Trojanowskeigo oraz Maksa Szlubowskiego spowodowały, że wynik znów był na „styku”. Gra się wyrównała, przy czym nieco lepsze wrażenie sprawiali gracze w zielonych trykotach. Początek meczu zwiastował na goleadę, lecz na kolejną bramkę czekaliśmy aż do 42. minuty meczu. Na 2:4 bramkarza pokonał Łukasz Sypiański, dzięki czemu skompletował hat-tricka. W ostatnich minutach okazję aby wpisać się na listę strzelców, po rzucie karnym, zmarnował golkiper FC Obłupanych.