KTS Chimera była faworytem w starciu z zespołem TS Ameba, który wciąż czeka na pierwsze punkty w rundzie wiosennej. Gospodarze zaś, to stabilny zespół środka tabeli. Pierwszy gol w trzeciej minucie był zaskoczeniem, gdyż to goście wyszli na prowadzenie dzięki Bartkowi Gemzie. W ósmej minucie odpowiedział Sylwester Gwiazda po asyście Filipa Błusia ponownie dając remis. Pierwsza połowa była bardzo spokojna i zakończyła się rezultatem jeden do jednego. Spotkanie nabrało tempa w drugiej odsłonie, a na pewno napędził je Gwiazda trzema trafieniami oraz asystą odwdzięczającą się Błusiowi. Piłkarze w czarnych strojach obudzili się zdecydowanie za późno z odrabianiem strat. Bramki zdołali zdobyć jedynie Mateusz Piskorski oraz ponownie Gemza, tym razem z rzutu wolnego. Rywalizacja zakończyła się wynikiem 5:3. Zdecydowanie tego popołudnia Sylwester Gwiazda udowodnił, że jego nazwisko jest adekwatne do jakości gry strzelając 4 gole i dokładając asystę. Tym samym nie było żadnej niespodzianki i to Chimera wychodzi zwycięsko z tego pojedynku, a Ameba dalej musi czekać na pierwszą zdobycz punktową w lidze.